Bagicz
Ośnieżone szczyty Andów, rozległe równiny i wielkie wodospady. Każda część jest inna. Nic dziwnego, Argentyna ciągnie się przez pół Ameryki.
W dżungli na gałęzi wisiały leniwce. Minął jeden dzień, i nic. Minął drugi dzień. I nic. Trzeci dzień, też nic. Czwartego dnia jeden poruszył głową. – Roman, aleś ty nerwowy! – zareagował kolega.