33 tysiące złotych od czytelników „Małego Gościa” na leki i jedzenie dla głodnych dzieci w Kongu * Mamy w Lutczy wspaniałe dzieci
„Bambino Gesù, Roma” – to chyba najpopularniejszy adres świata. Co roku przychodzi tu 10 tysięcy listów. Do Dzieciątka Jezus piszą dzieci i rodzice.
Tropikalny las, bujna zieleń i zwierzęta przechadzające się w słońcu. Kilka tysięcy metrów wyżej śnieg i temperatura dochodząca do minus dwudziestu stopni.
Wymyślili je chińczycy. Wystarczył im bambus, jedwab i papier. Było to 600 lat przed narodzeniem Chrystusa. Do Europy doleciały tysiąc lat później.
Tysiące ochotników na całym świecie sprawdzi ile gwiazd na niebie widać z ich miejsca zamieszkania. Udział w akcji mogą wziąć też Polacy.
Ponad czterdzieści tysięcy ministrantów w jednym miejscu! Kto to widział? Ci, którzy pod koniec lipca pojechali do Rzymu na Europejską Pielgrzymkę Ministrantów.
Skracają drogę o tysiące kilometrów. Aby je wybudować, toczono wojnę z naturą. Aby nad nimi panować, toczono wojny między ludźmi. Cuda techniki.
Na bieg historii ma wpływ wiele sytuacji, działań ludzi i przyrody. Zdarza się też, że o losach tysięcy zadecyduje wybór jednego człowieka.
W Neapolu powtórzył się cud wzburzenia zakrzepłej krwi świętego Januarego. Świadkami przemiany w katedrze pod wezwaniem świętego było kilka tysięcy osób.
Krew, krew, krew. Takiej rzezi bezbronnych jeńców jeszcze Polacy nie widzieli. W ziemi na uroczysku Batoh nad rzeką Boh pozostały kości tysięcy najlepszych żołnierzy.