Gdyby nie ten człowiek, Rosja byłaby dziś innym krajem. Pewnie szczęśliwszym.
Weronika to właściwie nie kobieta z chustą, lecz sama chusta z odbiciem twarzy cierpiącego Pana Jezusa. Bo greckie słowa „wero eikon” znaczą „prawdziwy obraz”.
Nad Placem Świętego Piotra wiał potężny wiatr. Rozwiewał krwistoczerwone ornaty kardynałów, przez co wyglądały jak płomienie ognia. Niektórym z obecnych przywodziło to na myśl płomienie nad głowami Apostołów w dniu zesłania Ducha Świętego.
Rozmowa z księdzem Krzysztofem Tabathem
Sto lat temu w katastrofie francuskiej kopalni zginęło prawie 1200 ludzi. Od tamtej pory wiadomo, jak ważni są ratownicy górniczy.
Rozmowa z księdzem Andrzejem Halembą
Szturm trwał od wielu godzin, a rozstrzygnięcia nie było. Najlepsze oddziały janczarów krwawiły się pod murem, daremnie próbując dostać się na jego szczyt. Ale sułtan Mehmed II był zdecydowany: – Teraz albo nigdy. Nakazał zdobywać miasto do skutku.
Głupio jest zginąć z powodu swojej głupoty, ale na pociechę można za to dostać nagrodę.
4 lipca przypadał dzień świętego Marcina „Wrzącego”. Rycerze krzyżowi tak nazywali swojego patrona, bo to był czas największych upałów. Takiego właśnie dnia, roku 1187, ukrop okazał się śmiertelny.
Zamki nieraz kapitulowały bez walki. Zwłaszcza gdy były małe, oblegających wielu, a na odsiecz nie było co liczyć. Twierdza Szigetvar stawiła opór. Załoga straceńców być może ocaliła kawał Europy.