Ostatnio straciłam przyjaciółkę. Najlepszą przyjaciółkę. Znamy się od dawna. Ale pewnego dnia przestała mnie zauważać. Dołączyła do grona popularnych. Obiecała mi, że zaprosi mnie do siebie. Zaprosiła tamte. Mnie "wyrzuciła na bruk". Płakałam cały dzień. Kolejnego dnia też. Smutno mi. Bardzo. A miałyśmy być przyjaciółkami do końca życia. Szóstoklasistka.
Południowe słońce grzało bezlitośnie, pył dusił gardło. Wokół płonęły wiązki słomy. Nie było już wody, kończyła się amunicja, kończyły się siły. Zaczynała się legenda.
Dla prawie 90 procent Włochów to najważniejszy narodowy symbol ich kuchni.
Trzy miesiące. W dzień i w nocy. Tak długo o życie dla Jana Pawła II modlili się górale. I wydarzył się cud. Dzięki niemu powstało to sanktuarium.
O sytuację, w której musieli wykazać się odwagą, zapytaliśmy czworo znanych ludzi