W rodzinie jest ich nawet 80 tysięcy. Mieszkają razem, w ciągu dnia wylatują zbierać nektar i pyłek, a na noc wracają do ula. Mają jedna matkę. Cała rodzina może ważyć ponad 5 kilogramów. Nie licząc zapasów.
„Widzisz, i wszystko przez Ciebie!” – powiedział nowo wybrany papież Jan XXIII do swojej mamy. W rodzinnym miasteczku papieża niektórzy dobrze pamiętają tą scenę.
Młodsi z pasją służą. A po służbie rozwijają pasje. Starsi wspólnie czytają Biblię. Najlepsi latają ultralekkim samolotem.
Piękna Pani powiedziała zaskoczonym dzieciom, że przyszła z nieba. Dzieci nie rozumiały, dlaczego do nich. Ale już po pierwszym spotkaniu z Maryją czuły, że dzieje się coś ważnego.
Zjeżdżają na linach, przeszukują gruzy, w ruinach wyłapują najdrobniejszy dźwięk. Inaczej szczekają, gdy kogoś znajdą, a inaczej, gdy ostrzegają przed niebezpieczeństwem. Szukają wytrwale. Nie odpuszczają.
„To je krótczé, to je dłudzé. To kaszëbskô stolëca...”. Dobrze znać ten język – żartują uczniowie. – Dzięki temu wreszcie rozumiemy, co mówią nasi dziadkowie.
Bramki nie mają poprzeczek, zawodnicy zmieniają połowy boiska po każdym golu, a bramkarze mogą łapać piłkę nie tylko w polu karnym. Tak wyglądały początki piłki nożnej.
29 października 1611 r. hetman Stanisław Żółkiewski powrócił triumfalnie do Warszawy z wojny moskiewskiej. W orszaku przejeżdżającym przez miasto był wzięty do niewoli car Wasyl IV Szujski, który na Zamku Królewskim ukorzył się przed królem Polski, Zygmuntem III Wazą.