Grupa zapaleńców buduje bazę marsjańską. Nie, nie na Czerwonej Planecie. Pod Toruniem.
Gdy muzyka zaczynała wypełniać salon Drzewieckich, maleńki Staś, poruszony dźwiękami, dreptał w ich stronę i... siadał pod fortepianem. Początkowo słuchał. Potem próbował improwizować.
Aby spokojnie jeździć na nartach, nie wystarczą tylko narty. Potrzeba jeszcze mnóstwa rzeczy.
Nowoczesny, super luksusowy i ogromny. Najsłynniejszy statek świata. Najsłynniejszy dlatego, że… zatonął.
Po raz pierwszy zobaczyłem ją w nocy. Wyglądała jak warownia z jasnego kamienia, odcinająca się nieregularnym kształtem od granatowoczarnego nieba. Czy to naprawdę tu narodził się Chrystus?
Nie brakuje zespołów, które śpiewają na swoją chwałę. Ale jeśli się dobrze rozejrzymy, zobaczymy również takie, które śpiewają na chwałę Pana Boga.