Po maratonie
"No więc stało się! Święto Zesłania Ducha Świętego przyniosło spełnienie marzeń! Jeszcze nie zdążyłam ogarnąć emocji, jeszcze nie wierzę... Ale wiem jedno! Warto codziennie podejmować wysiłek, by dążyć do
realizacji tego, co wydaje się po ludzku niemożliwe, warto przekraczać swoje granice. Warto stawiać sobie cele, warto od siebie wymagać, warto dzielić się pasją, warto robić WSPÓLNIE dobre rzeczy. Samemu ciężko
gdziekolwiek zajść.. Nie sposób wszystkim podziękować!" Taki post zamieściłam na portalu. Myślę, że nieważne jakie to konkretnie marzenia, ale każde takie, które jest dobre, czyni nas lepszym człowiekiem i jest zgodne z wolą Pana Boga. Czy Pan Bóg chciał tego w moim życiu? Wierzę, że tak!