Ma lekko przymrużone, dzikie oczy. Przypomina zwierzę przygotowujące się do skoku.
Jest jak zjawa. Mało kto go widział, a na pewno nikt nie słyszał.
„Witamy was, Alleluja! ” – śpiewa z przejęciem kilkuset maluchów. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wszystko dzieje się w małej osadzie Kachemu w środku Afryki.
Przez podlaską krainę wolno meandruje legendarna Biebrza – ojczyzna brodatych łosi, bobrów, wielkich sumów i setek tysięcy ptaków.
Sławomir Sielicki ze Stowarzyszenia na rzecz Ochrony Dzikich Zwierząt „Sokół” z Włocławka zakłada młodemu sokołowi wędrownemu lokalizator GPS w okolicach Lip.
Kadzidłowo
Niektórzy myślą, że wystarczy obejrzeć western, by jeździć konno. Robią wtedy wszystko nie tak, jak należy.
W lesie nie łatwo spotkać dzikie zwierze. O wiele łatwiej trafić na jego ślady.