Wybłagane oceny
Jestem załamana moją sytuacją. Postawiłam sobie poprzeczkę dość wysoko, chce mieć oceny takie jak na semestr albo wyższe, tymczasem nie jest dobrze. W I semestrze wiele ocen poprawiałam w ostatniej chwili, coś tam wybłagałam, średnia była świetna, ale ja wiedziałam, jaka jest prawda. Rodzice pękali z dumy, dalsza rodzina gratulowała. Co będzie, jeśli niektóre oceny spadną w dół? Każda lekcja wywołuje u mnie ogromny stres. Boję się materiału z matematyki, bo chociaż siedzę i ćwiczę godzinami, nie rozumiem. Chciałabym się uczyć bez tego lęku, że mi się coś nie uda. Tymczasem klasa ma rewelacyjne oceny. Już nie mam siły. Każda gorsza ocena wywołuje u mnie nienawiść do samej siebie. Boję się gadania babci, że nie uczę się tak dobrze jak rodzice.
Licealistka