Wakacje już niebawem, więc wam tu zapodałem wakacyjny obraz.
Ogniste tornado, sztuczna krew, trąba słonia, lokomotywa - czyli "Noc doświadczeń" w bielskich szkołach "U Sióstr".
– Spotkanie rodzinne! – woła 12-letni Jeremiasz. Po chwili cała siódemka zasiada przy stole. Każdy zabiera głos. Czasem padają słowa „przepraszam” lub „dziękuję”. A zanim wszyscy wstaną od stołu, odmawiają „Ojcze nasz”.
Bardzo bym chciała mieć chłopaka, ale koledzy z naszej klasy jeszcze nie interesują się dziewczynami. W dodatku ciągle śnię o seksie. To mnie przerasta. A potem jeszcze mi bardziej żal. Co mam zrobić??? Zagubiona 12-latka
Trzynastoletnia Natalka choruje na mukowiscydozę. Sześcioletnia Laura cierpi na białaczkę. Jedenastoletni Maciek ma problemy z chodzeniem. Łączy ich to, że mają mnóstwo przyjaciół.
Świat jest pełen archiwów. Od najmniejszych, domowych, poprzez wielkie gmachy, po te najnowsze, komputerowe. A jest jeszcze i głowa.
Tutaj padł już niejeden rekord. Bo przez rok w szkole w sumie pojawia się blisko 7 tysięcy uczniów. W dzienniku lekcyjnym lista nazwisk jest tak długa, że czasem już w maju brakuje wolnych kartek. Ale najbardziej rekordowa jest ilość zawieranych przyjaźni.
W kuchni obok czajnika, talerzy, kubków na herbatę leżą cyrkiel, ekierka, lutownica, pilniki i całe mnóstwo kolorowych papierków…
Drewniane śmigła, wielkie czarne silniki i delikatne kółka jak… w zabawkach. 100 lat temu piloci latali samolotami z drewna, drutu i płótna.