Warto czekać
Myślałam, ze nigdy nie zakocham się z wzajemnością, że nie spotkam kogoś, kto jest choć trochę podobny do mnie. Zakochałam się zupełnie nie po mojemu, straciłam głowę w mniejszych stopniu niż zwykle, apetyt też mi dopisywał, no może nie przespałam paru nocy i trochę się stresowałam. Ponoć patrzę na niego inaczej niż mam w zwyczaju patrzeć, gdy jestem zakochana. Wszystko jest inne, a zarazem bycie z nim wydaje mi się najnaturalniejszą rzeczą na świecie. Nie nazwałabym tego "miłością od pierwszego wejrzenia", żadne z nas nie chce tego na razie miłością nazywać, chociaż w przyszłości kto wie? Cieszę się, że nie pozwoliłam sobie na desperacje i nie byłam z kimś tylko po to żeby być.
Studentka