Bal i dużo dobrego jedzenia. Tego dnia w niebie serwowane są potrawy wszystkich kuchni świata.
Wiktor Michajłowicz Wasniecow (1848 - 1926, „Jeźdźcy Apokalipsy” 1878 r., Muzeum Historii Religii w Sankt Petersburgu
Sądy z sondy
Wyruszył w sierpniu. Miał przed sobą ponad cztery tysiące kilometrów. W połowie drogi rozpadły mu się buty. W grudniu dotarł do Ziemi Świętej.
Chciałbym zobaczyć tę piękną ziemię za Jordanem i te piękne góry, i Liban (Pwt 3, 25)
– Prawdziwe halo jest w niebie!– mówią oazowicze z Rudy Śląskiej. Dlatego na ich bal– zamiast wampirów, czarownic i diabłów – przybędą święci i błogosławieni.
W miejscu, gdzie młody ks. Karol Wojtyła ucałował ziemię, odmawiają Różaniec. O jego pobycie w parafii przypomina ministrantom niemal każdy kąt.
Umierającego dziennikarza Domenico del Rio odwiedził przyjaciel. - Chcesz coś komuś powiedzieć? - zapytał. - Papieżowi! - odpowiedział ciężko chory. - Chcę, żeby papież wiedział, że dziękuję za to, że pomógł mi wierzyć.