Na Golędzinowie na Pradze-Północ pojawił się drapieżny przybysz - bielik.
O ciężkim mszale i trudnych lekcjach łaciny opowiada aktor Jan Kobuszewski.
Podobne długie uszy, tak samo skoczne nogi, małe ogonki, miłe pyszczki. Jesteśmy podobni? Nie dajcie się zmylić!
Wiekowe drzewo z hukiem padające na dno lasu, pozornie martwe, wciąż ma zadania do spełnienia.