Usiadł dokładnie tam, gdzie sobie wymarzyłem. Na tle płonącej w promieniach porannego światła słońca ściany lasu.
Są wielkie, ale zwinne. Kopią w ziemi, kruszą skały… Zwykła łopata nie ma z nimi szans.
Jego osiągnięciami można by obdzielić kilku władców. Budował zamki i katedry. I… urządził najsłynniejszą kolację w polskiej historii.
Całe osiedle… w jednym pokoju. Domki, sklep, apteka czy poczta. Tylko że dziesięć razy mniejsze niż w rzeczywistości.
Strzelił gola i… strzelił selfie. Strzelił gola i… przeprosił fanów „za spóźnienie”. Strzelił 300 goli i… strzela dalej.
Chłopcy przepuszczają dziewczyny w drzwiach. To prawda… ale nie zawsze.
Kojarzy się z obiadem, jesienią i… ogniskiem.
Krótsze, czasem deszczowe dni, a za oknem kolorowe korony drzew. W parku jesień w pełnej krasie. Czy trudno jest namalować takie pejzaże? Przekonajcie się sami.
Na wieży kościelnej, pod krzyżem, ukryto małą tubę. W środku nawet powietrze miało 79 lat.
Najmłodszym zawieźli zeszyty, starszym zaproszenia do Krakowa, a najstarszym kawałek Polski. Przecież jechali „Busem do marzeń”.