To na pewno samochód dla Ciebie. Jest duży, nawet bardzo duży, niezwykle dostojny i pięknie wygląda wśród jesiennych liści. Jeździ całkiem szybko, przyspiesza zupełnie przyzwoicie, ale przecież nie to jest najistotniejsze.
Co ma wspólnego plujący lawą wulkan na zachód od Afryki z Polską?
Wulkan z Wysp Kanaryjskich nie zamierza się uspokoić.
Jest taki brzydki, że aż ładny. To zaleta. Kiedyś Citroen 2CV – najbrzydsze auto świata – było wielkim przebojem rynku motoryzacyjnego. Renault Zoé ma szanse zostać jego następcą
Najsłynniejszy statek kosmiczny, doczekał się ogromnej klockowej wersji.