Jak do niej zagadać?
Prawie każdy dzień przynosi okazję, by do niej zagadać, ale brakuje mi odwagi. Potem wściekłość mnie wprost roznosi, obiecuję sobie, że następnego dnia, jeśli tylko będzie okazja, coś do niej powiem. I…znowu nic. Zbliżają się andrzejki, poproszę ją do tańca. No i moje marzenie, by zaprosić ją na nasz szkolny bal. Dzisiaj wpadliśmy prawie na siebie wychodząc ze szkoły, ale nie zdobyłem się na odwagę. Idę grać na gitarze, może to mnie uspokoi.
Szóstoklasista