Polaków na świecie pełno, więc i polskich szkół nie brakuje. Ta w Paryżu przy rue Lamandé należy do najstarszych (liczy 173 lata!) i najliczniejszych (1366 uczniów).
Zamiast kupić sobie kawałek trzciny cukrowej, polskie dzieci odkładały grosiki na remont waszej szkoły – nauczyciel tłumaczy przejętym uczniom. – Nowy rok szkolny zaczynacie w najpiękniejszej szkole w okolicy.
Najpierw trafili do Iranu, stamtąd część do Indii, a większość do Afryki. Mieli tam wszystko. I kościół, i bibliotekę, i teatr, i harcerstwo, i szkołę. I cmentarz.
60 uderzeń na minutę... To nie tętno bicia serca. W takim tempie tenisiści stołowi zdobywają medale.
Musi poleżeć w ciemnym i chłodnym miejscu co najmniej trzy tygodnie. Ma być trwały i pachnący przyprawami.
Tysiące wzorów, kolorów, kształtów. Szklane, lustrzane, niepowtarzalne. Wszystkie ręcznie robione.
Serduszko z parówek, żółw z bułki, muchomor z pomidora. Niemożliwe? Wystarczy tylko trochę wyobraźni.
Zna japoński, angielski i polski. Pasją tego Japończyka jest historia… Polski. Oto przewodnik w warszawskim muzeum.
Trzynastoletnia Natalka choruje na mukowiscydozę. Sześcioletnia Laura cierpi na białaczkę. Jedenastoletni Maciek ma problemy z chodzeniem. Łączy ich to, że mają mnóstwo przyjaciół.