Już nie płacz...
Mieszkamy w dwóch końcach Polski, poznaliśmy się na forum pasjonatów, on pierwszy się odezwał. Pisaliśmy codziennie, okazało się, że mamy wiele wspólnych zainteresowań. Potem były rozmowy przez telefon. Zaczął wyraźnie dawać do zrozumienia, że czuje coś więcej. I ja też poczułam. Aż nagle podesłał mi zdjęcia z inną dziewczyną. Później poprosił o radę, co może jej podarować. To był cios. Nigdy nie byłam tak zraniona. Piszemy dalej, ale chciałabym zerwać tę znajomość, bo za bardzo mnie to wszystko boli, ale nie potrafię. Płaczę.
Gimnazjalistka