16 marca ja, dwóch młodszych kolegów - Kamil i Daniel oraz nasz wuj Pan Paweł pojechaliśmy do znajomego nam i nie pierwszy raz odwiedzanego przez nas Paradyża.
Andri strzelił pierwszego gola w reprezentacji. Jak kiedyś tata i dziadek. Daniele jest w składzie Milanu. Jak kiedyś tata i dziadek. Marcos wygrał Ligę Mistrzów. Jak kiedyś dziadek… Tata przegrał w finale.
Kończąc kolejny dzień wędrówki, w którym przypada wspomnienie bł. Piotra Jerzego Frassatiego – siadamy, by pokusić się o krótką retrospekcję zdarzeń.
Widziałem na murze graffiti: „Im bardziej cię kocham, tym bliżej jestem śmierci, a jednak coraz bardziej cię kocham”. Bóg umarł. To największy paradoks świata.
Robi wrażenie, co? Jak sobie człowiek pomyśli, że mógłby się znaleźć w takiej sytuacji… No, prawdopodobnie za długo byśmy nie myśleli, w każdym razie nie w naszej ziemskiej powłoce, bo szybko by ją te lwy skonsumowały.
Pierwszy mecz poprowadził jako gimnazjalista. Jest ministrantem… z licencją Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Upał trwał od samego rana. Zuzanna nie mogła doczekać się chwili, kiedy wreszcie zanurzy swoje ciało w orzeźwiającej wodzie. Kiedy tylko weszła do ogrodu, gdzie zwykle brała kąpiel w sadzawce, natychmiast posłała służące po olejek i wonności.