Zaburzona hamonia
Nie pojechałam jako animatorka na oazę, ale nie czuję się z tym dobrze. Często rozpraszam się na modlitwie, zauważyłam też, że pogorszyły się moje relacje z rodziną, jestem dla wszystkich nieuprzejma i denerwuję się, nawet jak ktoś ma dobre zamiary. Nie umiem panować nad sobą i , choć nie chcę, sama wszystko psuję. Może wynika to z braku odpoczynku, ale postanowiłam odpoczywać tylko w niedzielę, choć i tak to nie zawsze się udaje. Wiem, że to mój wybór, ze uczę się w wakacje (przez pierwszy tydzień
przerabiałam podręcznik do następnej klasy) i prawie nie robię nic poza tym, ale nie potrafię z tego czerpać satysfakcji. Spotykam się z moją nauczycielką, ona wierzy we mnie, ale też stawia wysoko poprzeczkę i podała mi np. co „mogę” przeczytać gdy wyjadę. Mam do siebie pretensje, jak zjem coś czego nie powinnam i wydaje mi się, że ciągle muszę ćwiczyć. Moja rodzina o tym nie wie, a to jest męczące, gdyż raczej nikt nie przejmuje się wagą i nie rozumie po co sobie czegoś odmawiać, więc wszędzie jest pełno niezdrowych przekąsek i jestem nimi częstowana.
Zestresowana nastolatka