Przez kilka dni tropiliśmy ze Stasiem króla polskich puszcz.
Wdrapałem się na okazały wykrot leżący na skraju polany i… nie wierzyłem własnym oczom! Tuż obok był młody ryś! Spoglądał w moją stronę, dając okazję do wykonania niepowtarzalnych zdjęć.
Zahartowany, odważny, zna skomplikowane węzły i potrafi przewidzieć pogodę. Żeglarz. Prawdziwy gość nad jeziorem.