Wdrapałem się na okazały wykrot leżący na skraju polany i… nie wierzyłem własnym oczom! Tuż obok był młody ryś! Spoglądał w moją stronę, dając okazję do wykonania niepowtarzalnych zdjęć.
Tamtej jesieni kilka dni postanowiłem spędzić w Paśmie Radziejowej w Beskidzie Sądeckim. To dzikie, odludne tereny, gdzie króluje przyroda. O tej porze roku na szlakach nie było turystów, tym bardziej więc miałem nadzieję na spotkania z czworonożnymi mieszkańcami karpackiej puszczy. Nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałem jednak, że dane mi będzie spotkać jej bodaj najbardziej skrytego mieszkańca…
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.