Pan Jezus cierpiał niewyobrażalny ból. Nie za swoje winy. Za moje
Kiedy ostatnio okropnie bolał mnie ząb, coś mi się przypomniało. Już nie pamiętam, czy mówiła to siostra zakonna, czy pani katechetka, czy może ksiądz na jakichś rekolekcjach parafialnych, ale pamiętam słowa: „Kiedy coś cię bardzo mocno boli, to przypomnij sobie Pana Jezusa. Kiedy niósł krzyż, kiedy go biczowali bolało o wiele, wiele bardziej” I rzeczywiście, często mi to pomagało, bo zamiast myśleć o rozbitym kolanie, nieprzyjemnym kolejnym zastrzyku albo bólu ręki po upadku na rowerze, myślałam o Drodze Krzyżowej Pana Jezusa.