Boże Narodzenie to jakby wieczność Boga przychodziła, by nawiedzić czas człowieka (Bł. Jan Paweł II. Wielki)
W prywatnej kaplicy na Watykanie wisiał obraz Matki Bożej Jasnogórskiej. Przy łóżku papieża stała figura Maryi Fatimskiej. W herbie papieskim umieścił literę „M”.
Przed meczem modlitwa, a nawet… spowiedź. Po prostu bosko.
Pięciu chętnych, minuta modlitwy dziennie i… „uprosisz wszystko”. – Tak obiecał Pan Jezus – przypominają uczniowie z koła koronkowego.
Ksiądz przyniósł kolorową piłkę! – chłopcy z radością przekazywali wiadomość z klasy do klasy. Misjonarz, nie zważając na harmider, wieszał na tablicach barwne plansze. Uczniowie otwierali buzie ze zdziwienia. Po raz pierwszy zobaczyli mapy. A piłka okazała się…globusem.
– Prawdziwe halo jest w niebie!– mówią oazowicze z Rudy Śląskiej. Dlatego na ich bal– zamiast wampirów, czarownic i diabłów – przybędą święci i błogosławieni.
Pogrzeb. Żałobnicy jadą na trzech odkrytych ciężarówkach. Śpiewają i… tańczą. I jeszcze klaszczą. To dzieje się w Lusace, stolicy Zambii.
Rozmowa z siostrą Bernadetą Jojko SSpS. Jest takie miejsce, gdzie ludzie nigdy na siebie nie krzyczą, niczego sobie nie zazdroszczą, nie potrafią się bić. A choć czasem umierają z głodu, sà szczęśliwi.