Czego to ludzie nie wymyślą! A to samochód szybszy od dźwięku. A to dom w kształcie kuli. A niedawno nawet szklany chodnik dla lubiących mocne wrażenia.
Wstają z łóżka, zanim wstanie słońce. Przed lekcjami w szkole idą do kościoła. Poznają dom Matki Bożej i słuchają najlepszej Nauczycielki w drodze do Jezusa.
Piaszczysta droga wije się wśród łąk. Pochylone dzikie jabłonie, przydrożne krzyże i kapliczki. Drewniane domy z kolorowymi okiennicami. Gdyby nie znaki drogowe, wydawałoby się, że to skansen.
Las, łąka, rzeka to domy zwierząt. Nawet, jeśli ich nie widać, to nie znaczy, że ich tam nie ma. Człowiek może nauczyć się rozpoznawać ich ślady.
Na górze Koressos w Efezie stoi Dom Maryi. Na drodze prowadzącej na wzgórze miała stanąć największa na świece figura Matki Bożej. Większa niż Chrystus w Rio.
W wielkim finale II Mistrzostw Świata dzieci z domów dziecka „Nadzieja na Mundial” Rosja pokonała Polskę 2-1 po rzutach karnych. W regulaminowym czasie było 1-1.
Kiedy urodziło się ósme dziecko, w domu było już za ciasno na kolejne łóżko. – Panie Boże, co teraz będzie? – modlili się rodzice. W odpowiedzi dostali nowy dom.
Nie myślał o sobie, o swoim zdrowiu. Z torbą pełną lekarstw pukał do domów oznaczonych czarnym krzyżem. Najbardziej martwił się o dzieci. Nie potrafił ich zostawić bez opieki.
Znaleźli ją na targu. Małą, bezdomną dziewczynkę. Zaopiekowali się, dali dom, otwarli serce. Tu troszczą się o wszystkie dzieci. Nawet o te, których nie znają.
Wieża z kości słoniowej? Dom złoty? Niektóre wezwania z Litanii Loretańskiej od dziecka mnie zadziwiały. Dlaczego Maryję nazywamy wieżą lub domem? O co tu właściwie chodzi?