16 Kwietnia 2025
Byłam niedawno na pogrzebie listonosza. Znałam go od dziecka. Pamiętam, jak przychodził do naszego domu… Tak, dobrze czytacie, przychodził, nie przyjeżdżał na rowerze albo innym pojazdem, przychodził z wielką, pękatą torbą pełną listów, zawiadomień i wezwań do różnych urzędów.
więcej »
Na pozór samotne, z dala strzeżone przez sarnią mamę. Nie należy go dotykać, a tym bardziej zabierać do domu.
Byli rybakami. I Jan, i jego ojciec, i brat. I ci, którzy zostali apostołami. Jezus na łowieniu ryb też znał się całkiem nieźle. Jak i jakie ryby łowiono dwa tysiące lat temu w Ziemi Świętej?