Dzielne kochane dzieciaki... Juz dojechali na miejsce.Po długiej męczacej podróży nie będzie odpoczynku. Trzeba rozbić obóz ,zrobić prycze i hamaki (ze sznurków i drewna), przygotować sobie obiad .Będzie ciężko.Ale mam nadzieję że warto. Z każdego obozu wracają zmęczeni, brudni, ale szczęśliwi....Oby i tym razem tak było.Poprosimy o modlitwę żeby wrócili do domów cało i zdrowo.