Kiedys pewna moja znajoma oświadczyła że musi pójść na koncert jakiegoś sławnego muzyka i podała jego nazwisko. Ponieważ nigdy o nim nie słyszałem, spytałem skąd to przekonanie, że jest sławny. Odpowiedź była prosta: słowo "sławny" przeczytała na plakacie reklamującym jego koncert.
Przypomina mi się też opis wizyty Kapuścińskiego w pewnej włoskiej szkole. Dzieciaki wiele o nim słyszały i nie mogły się jej doczekać. Każde jego słowo wywoływało spazmy. Niestety, ze znajomością choćby jednej z jego książek sprawa wyglądała jednak bardzo marnie.
Przypomina mi się też opis wizyty Kapuścińskiego w pewnej włoskiej szkole. Dzieciaki wiele o nim słyszały i nie mogły się jej doczekać. Każde jego słowo wywoływało spazmy. Niestety, ze znajomością choćby jednej z jego książek sprawa wyglądała jednak bardzo marnie.