Nie przepadam za takim trywializowaniem wiary. Najważniejsze wydarzenie chrześcijaństwa zostaje sprowadzone do zabawy z dziećmi, a narzędzie kaźni Chrystusa staje się ozdobą parapetu.
Ja się nie zgodzę. Jeśli przekazujemy dzieciom wiarę (a z tekstu jasno wynika zainteresowanie dziecka), to chyba zadanie zostaje spełnione. Podobnie z parapetem - na szyi jednak nosimy symbol narzędzia Męki Pańskiej i nikt wtedy nie pisze, że to zdobienie naszego ciała. Rozumiem jednak fakt, że każdy ma odmienną wrażliwość i nie wszystkim musi to samo odpowiadać. Pozdrawiam serdecznie