Nie są zbyt wymagające. Cierpliwie pielęgnowane, odwdzięczają się pięknym kwiatem.
Jest takie miejsce, gdzie w mroźny zimowy dzień można poczuć wakacje. Zmarznięci wchodzimy do gliwickiej palmiarni w klimat tropikalnego lasu. Idziemy w stronę pawilonu pełnego kaktusów. Jesteśmy przekonani, że tam na pewno jest gorąco. I… zaskoczenie. Temperatura sięga tu zaledwie kilku stopni. – Jest zima, więc kaktusy teraz odpoczywają – wyjaśnia pani Bernadeta Goldman, która będzie naszą przewodniczką wśród kaktusów.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.