nasze media Mały Gość 04/2024
dodane 24.10.2007 20:30

czwartek, 25 października, 2007r.

Hau, Przyjaciele!
Oszustwo i draństwo. Przegrałem wczoraj z niby miłą panią weterynarz. Rodzice zawieźli mnie tam podstępem. Tyle razy padło słowo "babcia", że straciłem czujność. Do tego Pani otuliła mnie kocykiem, który jakby przypadkiem zasłonił mi widok. Zorientowałem się, gdy poczułem paskudny zapach gabinetów. Zamiast zaatakować, dałem się otumanić ciepłym rękom i miłemu głosowi. Aż tu nagle igła i rozdzierający ból. Wysiliłem wszystkie mięśnie, by uciec. Pan był jednak silniejszy i w tym momencie kolejny zastrzyk! Hańba. Ucieknę od tych fałszywych ludzi. Lecz już znowu otulił mnie kocyk, a pani weterynarz tłumaczyła coś na temat mojego chorego kręgosłupa. To miło być w centrum zainteresowania. Pan z Panią mieli tyle pytań. Mam się oszczędzać, nie skakać i przyjść na kolejne zastrzyki, jeśli nie będzie poprawy. No, nie! Nigdy więcej tu mnie nie zobaczą. Cześć. Tobi.


  • Poprzednie dni:.

  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..