nasze media Mały Gość 04/2024

Piotr Sacha

|

MGN 07-08/2010

dodane 01.06.2010 14:31

Bez taryfy ulgowej

Bartek urodził się bez prawego przedramienia. – To cud – niektórzy przecierają oczy ze zdumienia, widząc, co robi z piłką na boisku. – To efekt ciężkiej pracy – mówi osiemnastolatek.

W90. minucie meczu w Pruszkowie GKS Katowice strzela Zniczowi bramkę na 2:0. Choć losy ostatniego w rundzie jesiennej spotkania są właściwie rozstrzygnięte, sędzia do gry dolicza jeszcze cztery minuty. Na boisko wchodzi 17-latek w zielonej koszulce GKS-u z numerem 32. Szybko uwalnia się obrońcy, przyjmuje piłkę na klatkę, z pełną szybkością biegnie do końcowej linii boiska i lewą nogą dośrodkowuje w pole karne. Piłkę bez kłopotu łapie bramkarz. Ta akcja nie zapisała się szczególnie ani w pamięci kibiców, ani dziennikarzy. Za to Bartłomiej Kędzierski czekał na nią całe życie. To on w swoim pierwszoligowym debiucie wystąpił z numerem 32.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..