Nocą rozległo się pohukiwanie sowy. Chłopiec ze strachem przybiegł do mamy. „Nie bój się” – uspokajała go. „Przecież masz na imię Essoyodou!”
Magloire znaczy „chwała Boża”, a Essoyodou w języku kabye to „Bóg mówi”. Ojciec Magloire Essoyodou Bamali, pochodzący z Togo, od ponad roku mieszka w lubelskim domu Misjonarzy Afryki. Zanim trafił do Polski, był misjonarzem w Sudanie. Potem przez kilka lat pracował w Belgii. Pochodzi z ludu Kabaye wywodzącego się z Czadu w środkowej Afryce. – Stamtąd przez Benin członkowie ludu Kabaye trafili do maleńkiego Togo w zachodniej Afryce – opowiada misjonarz o swojej ojczyźnie i wielkiej rodzinie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.