nasze media MGN 05/2024

ks. Tomasz Jaklewicz

|

MGN 01/2022

dodane 17.02.2022 09:16

Grzech zapomniany

Czasem, gdy przygotowuję się do spowiedzi, przychodzi mi do głowy grzech, który może popełniłam. Bo nie pamiętam dobrze i nie wiem, czy mam go powiedzieć podczas spowiedzi czy nie. Niewiedząca

Droga Niewiedząca Zasada ogólna jest taka, że spowiadamy się z grzechów, które pamiętamy. Na koniec wyznania grzechów mówimy: „Więcej grzechów nie pamiętam...”. Czyli możliwe jest to, że popełniłem jeszcze inne grzechy, o których zapomniałem. Dodajemy też ważne słowa: „...ale za wszystkie żałuję i pragnę się z nich poprawić”. Pan Bóg nie jest księgowym, który liczy nasze grzechy. On nas zna lepiej niż my sami. W spowiedzi wyznajemy grzechy nie dlatego, że Pan Bóg tego potrzebuje, ale dlatego, że my tego potrzebujemy. Dzięki rachunkowi sumienia przed spowiedzią widzimy, co z nami jest nie tak, i mamy szansę popracować nad konkretnymi grzechami czy wadami. Spowiednik reprezentuje Pana Jezusa i wspólnotę Kościoła. Jest jakby „uchem” Pana Boga. Słuchając wyznania grzechów może coś doradzić, zwrócić uwagę na jakąś sytuację, zaproponować poprawę w jakiejś dziedzinie życia. Przed Panem Bogiem liczy się przede wszystkim szczerość. Wracając więc do Twojego pytania: jeśli nie pamiętasz, czy na pewno jakiś grzech popełniłaś, to zapewne nie był to ciężki grzech. Bo o ciężkim grzechu z zasady trudno zapomnieć. Podejrzewam więc, że chodzi o drobne przewinienie, czyli grzech lekki. W tej sytuacji nie trzeba go wyznawać w spowiedzi. Ale jeśli takie przemilczenie będzie Cię niepokoić po spowiedzi, moja rada jest taka: po prostu powiedz o tym spowiednikowi. Tak jak to czujesz. Powiedz konkretnie, o jaki grzech chodzi, i zaznacz, że nie jesteś pewna, czy go popełniłaś. Jeśli czujesz niepokój w jakiejkolwiek sprawie związanej z sumieniem, masz wątpliwości, nie umiesz czegoś ocenić, to najlepiej oddaj to Panu Bogu. Nawiasem mówiąc, w spowiedzi nie tylko wyznajemy grzechy, ale prosimy spowiednika o radę, o pomoc w ocenie wątpliwej sytuacji. Oczywiście wtedy najlepiej spowiadać się u jednego księdza. Wtedy ma to sens, bo spowiednik może lepiej poznać daną osobę i jest kontynuacja w pracy nad sobą. Spowiedź jest cudownym sakramentem Bożego miłosierdzia. To wielka pomoc w drodze do nieba, więc zły duch może nas odwodzić od niej. I często wykorzystuje nasze lęki, obawy czy wątpliwości. Nie wolno się temu poddawać, tylko, mimo obaw czy znaków zapytania, szukać konfesjonału. A nawet jeśli spowiednik nie da nam sensownej rady, bo na przykład nie dosłyszy albo nie zrozumie, albo ma gorszy dzień, to Pan Bóg zawsze działa. Przychodzi z łaską przebaczenia i pokoju! Tak mówią słowa rozgrzeszenia: „Niech Ci udzieli przebaczenia i pokoju”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..