Niespełna dziesięcioletni chłopiec siedział skulony przy konfesjonale stojącym przy wejściu do zakrystii. Andrzejewska parafia zebrała się na Gorzkie Żale i Drogę Krzyżową.
Z najwcześniejszego dzieciństwa dobrze pamiętał Prymas Tysiąclecia, Stefan Wyszyński, uczestnictwo w liturgii Wielkiego Piątku. „Było to coś, co zadecydowało o dalszym moim życiu” – przyznawał. Wielki Post, Droga Krzyżowa, Gorzkie Żale rzeźbiły chłopięcą duszę Stefka. Pomagały mu odkrywać piękno drogi kapłańskiej. Już wtedy zaczynał zdawać sobie sprawę, że to droga dla niego i nie może być innej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.