Najpierw zbierają się na łąkach i polach, tworząc sejmiki. Potem zrywają się do lotu i fruuu… 10 tysięcy kilometrów.
Wiele ptaków podróżuje na zimowiska nocami. Nikt więc nie widzi ich odlatujących – po prostu pewnego dnia już ich nie ma. Jakby zapadły się pod ziemię. Dawniej na przykład sądzono, że jaskółki gromadzące się jesienią na trzcinowiskach nie odlatują, tylko zakopują się w błocie i tak czekają do wiosny. Nikt nie wątpił natomiast w to, że bociany na zimę odlatują. Ich wędrówki obrosły legendami i do dziś kryją wiele tajemnic. Gdy przeczytacie ten artykuł, bocianów już w Polsce nie będzie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.