Luis Suarez strzela i całuje serdeczny palec – dla żony. Potem całuje nadgarstek z imieniem – dla córki. Na końcu pada na kolana, a trawa zamienia się w ślizgawkę.
N eymar wskazuje palcami niebo, czasem tańczy. Messi rozkłada ręce jak skrzydła samolotu i ląduje w ramionach kolegów. Tak, i na wiele innych sposobów, wybucha w Barcelonie… radość. W innych klubach zawodnicy cieszą się podobnie… albo całkiem inaczej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.