Święta uśmiechnięta
Reprodukcja Roman Koszowski /Foto Gość

Święta uśmiechnięta

Brak komentarzy: 0

Piotr Sacha

MGN 06/2015

publikacja 24.11.2017 11:57

Rozmawiała w jedenastu językach. Ale czasem jeden uśmiech wystarczył, by innych zbliżyć do Boga.

Ktoś krzyknął: „Inspektor z Rosji przyjechał!”. W gimnazjum dla dziewcząt zawrzało. Szkołę nad Zatoką Fińską w 1914 roku prowadziły siostry zakonne, a w Rosji nasilały się prześladowania Kościoła katolickiego. Dlatego uczennice i nauczycielki wpadły w panikę: „Chowamy polskie książki i zeszyty!”. Do sali wszedł człowiek ubrany w grube futro i w czapce na głowie. Zapadła grobowa cisza. A po chwili wszyscy… parsknęli śmiechem. Groźnie wyglądającym człowiekiem okazała się jedna z sióstr. Ten dowcip wymyśliła św. Urszula Ledóchowska.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.