Ma dwa numery. Pierwszy widoczny dla wszystkich. Drugi zakodowany i wtopiony w plastik. Ministrancka legitymacja XXI wieku
Przypomina dowód osobisty. A może bardziej kartę kredytową. Bo ma w sobie elektroniczny czip z zakodowanym numerem ministranta. Dzięki niej w przyszłości ministranci może będą mogli liczyć na zniżkę na basenie czy w kręgielni. W diecezji gliwickiej pojawiły się pierwsze w Polsce cyfrowe legitymacje ministranckie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.