Klasa wybrała mnie na szefową samorządu, ale chłopcy ciągle mi dokuczają. Śmieją się, gdy przekazuję różne informacje, nie chcą nic pożytecznego robić, kpią, mówią, bym nie przejmowała się tak tą funkcją i różnymi zadaniami. Ale to ja potem muszę tłumaczyć się, jeśli coś zawalimy. Jednocześnie nauczyciele pretensje kierują do mnie. Przewodnicząca klasy III Szk. Podst.
W zeszłym roku jeden z kolegów uwziął się na mnie. Sądził, że jestem słaby, nie oddam. Broniłem się, za bójki miałem obniżone zachowanie. On już nie jest z nami, ale ja ciągle go nienawidzę. Moja reputacja wiele ucierpiała w tamtym roku. Często nie mam z kim siedzieć Gimnazjalista…
Minęło już tyle czasu, a ja ciągle nie przyzwyczaiłam się do nowej klasy. Ciągle jestem spięta, brakuje mi koleżanek, wyluzowanych relacji. Jakby tego było mało, to spodobał mi się jeden kolega i przez to jest mi jeszcze ciężej, bo do niego dopiero nie jestem w stanie zagadać Gimnazjalistka
W klasie wszystkie osoby mnie lubią. Zawsze mogą na mnie liczyć. Lecz od pewnego czasu większość klasy prosi mnie, abym dała im odpisać zadanie albo żebym zrobiła je za nich! Koleżanki czasami śmieją się ze mnie, uważają się za dorosłe. Zaczynają mnie dopiero lubić, gdy coś im kupię w sklepiku albo pójdę z nimi to butiku. Szóstoklasistka
Jestem bardzo wysoki, noszę spory rozmiar buta, więc nieraz słyszę różne przezwiska. Jedne są sympatyczne, inne głupie. Najbardziej nie lubię tych wiążących się z pryszczami. Jak się odciąć? 12-latek
Elita w naszej klasie szczyci się tym, że umie przeklinaniem zabajerować innych. Ku mojemu zdziwieniu zacząłem robić to samo, ale wcale się z tym dobrze nie czuję Najlepsi w klasie sportowcy strasznie się wywyższają, strzelają fochy, gdy znajdą się w słabszej grupie. Czasami krytykują, śmieją się, szydzą. A ja nie jestem mistrzem na wuefie. 12-latek
Jestem ministrantem, co różnie jest przyjmowane w szkole. Jakieś małe dzieciaki z 3 klasy się śmieją, że ministrant idzie. Rok temu wystarczyło na takiego ostrzej spojrzeć i się uspokajał. Obawiam się tego, co będzie trzeba zrobić za rok. Jestem członkiem grupki oazowej w parafii. Tego nie wie prawie nikt z klasy, oprócz tych, którzy też chodzą... 12-latek
Koleżanki stały się przewrażliwione i o byle co się obrażają. Już nawet nie pamiętam, o co poszło w ostatnim nieporozumieniu. Ale wystarczy iskra i potem się zaczyna omawianie sprawy, wałkowanie jej bez końca, wyliczanie niezliczonych pretensji, narady na przerwach , a potem do wieczora na gadu. Zaczęłam się wreszcie z tego śmiać i teraz dopiero się zacznie. Mam je przeprosić? Ale nic nie zrobiłam, nikogo nie uraziłam… 12-latka
Jestem zdziwiona niedojrzałością gimnazjalistów, którzy prowadzili niezbyt przyjemną dyskusję z księdzem uczącym religii. Ale dobrze, że przynajmniej przeprosili. Natomiast wiem też, że to media wykrzywiają opinie. U mnie w liceum, choć jesteśmy dojrzalsi, to nie brak mało pochlebnych zdań na temat Kościoła. Nadrzędne tematy to bogactwo Kościoła i pedofilia wśród księży. Jasne, że Kościół nie zawsze był, jest i będzie kryształowy, ludzie go tworzący, wszyscy wierni - świeccy i duchowni - ciągle popełniamy błędy, ale to wciąż jest Boży Kościół. Mimo młodego wieku spotykałam różnych księży - większość z nich to bardzo dobrzy kapłani i po prostu "równi goście"... Licealistka
Przeprosiliśmy księdza za nasze zachowanie na ostatniej lekcji religii. Na szczęście, ksiądz się na nas nie gniewał. Powiedział, że nie jest nastolatką, która się o wszystko obraża. Kamień spadł nam z serca, bo wiemy, że na ostatniej lekcji przesadziliśmy w krytyce Kościoła. Nasze pokrzykiwania były okropne, argumenty głupie, wszystko wyszło okropnie. 14-latka