Jestem bardzo nieśmiała. I nie umiem sobie z tym poradzić. Wśród koleżanek i przy bliskiej rodzinie jest ok, ale przy osobach, które słabo znam (lub przy bardzo pewnych siebie), bardzo mało się odzywam. Najgorzej jest przy chłopaku, który mi się podoba. Wcześniej spotkaliśmy się 2 razy w większej grupce, a ja nic nie mówiłam. Teraz do niego napisałam, zaproponowałam spotkanie, zgodził się, był bardzo miły, ale ja się nie odzywałam, chociaż miałam tyle do powiedzenia. Na SMS-a z przeprosinami za milczenie grzecznie odpisał, ale na kolejnego już nie. Czy jeszcze raz napisać i zaproponować kolejne spotkanie? 14-latka
Dzieje się ze mną coś dziwnego. Lubię z chłopakami żartować, ale gdy któryś prosi mnie o chodzenie, wypowiada słowo „kocham”, okropnie mnie to denerwuje, zaraz wszystko urywam. Koleżanki to krytykują. One wciąż z kimś chodzą. A ja nie chcę i zastanawiam się, czy wszystko ze mną w porządku. 13-latka
Zbliża się początek III klasy gimnazjum, a ja nawet nie wiem, co chcę w życiu robić, a co gorsze, nie wiem, jakie mam zdolności, czy jestem humanistką czy ścisłowcem. Wszyscy teraz o to pytają, o tym rozmawiają, a ja nic nie wiem. Gimnazjalistka
Miałam świetne wakacje. Co prawda jeszcze są i wiele fajnych rzeczy się zapowiada, ale do tej pory było rewelacyjnie. Najpierw pojechałam z grupą z parafii na Sercańskie Dni Młodych . Świetna sprawa . SDM wiele mi dały. Potem była oaza. Tam też było super . Oba wyjazdy nauczyły mnie patrzeć na parę spraw z innej strony albo przynajmniej pokazały, jak powinnam patrzeć, co zmienić. Chcę to wszystko jakoś wdrożyć w codzienność . Najbardziej zapadł mi w te wakacje cytat " Trwajcie we Mnie , a ja w was trwać będę ".
W lipcu pojechałam na obóz do stadniny koni. Było świetnie, jakbym mieszkała tam od dawna. Codziennie miałam kontakt z końmi, które bardzo kocham. Gdy przyszedł czas wyjazdu, nie mogłam się rozstać z tym miejscem i z końmi. Chciało mi się płakać. W domu nie mogłam powstrzymać łez, ani znaleźć sobie miejsca. Czułam się jak zwierze uwięzione w klatce, tam w stadninie byłam taka wolna. Teraz gdy pomyśle o koniach i o obozie to zaczynam płakać. Prosiłam Pana Boga o to, abym już nie płakała, ale to nic nie dawało. Jak mam pozbyć się tej tęsknoty? Nastolatka
Skakałam dzisiaj po kanałach i trafiłam na TV. religia. Jakoś nie lubię tego kanału, ale dzisiaj trafiłam na program o czystości przedmałżeńskiej. Może to jakiś znak? Może Bóg dlatego nie daje mi możliwości zakochania się na serio, bo ma na względzie mój temperament? Sama czasami boję się siebie, jeżeli o to chodzi. Wiem, że mogłabym nie umieć nad sobą zapanować, mimo świadomości tego jak ważna jest czystość w życiu każdego człowieka.
Mieszkam na wsi. Nie ma w pobliżu lasów, nie ma jezior, rzeki. Moich rówieśników bardzo mało, do tego nieciekawi. Nigdzie nie wyjechałam i nie wyjadę. Zresztą, nawet nie znam dobrze najbliższego miasta. Moje koleżanki spędzają wakacje poza domem, czuję się więc okropnie. No i najważniejsze- nie mam chłopaka. Nie ma z kim pogadać, nie ma do kogo się przytulic. Siedzę w domu, jest mi ciężko…. Gimnazjalistka
Jestem osobą głęboko wierzącą i mam wrażenie, że z tego powodu samotna. Tak było w czasie roku szkolnego, tak jest też teraz. Nieudane są moje samotne wakacje. Z powodu sytuacji finansowej rodziców nigdzie nie wyjeżdżam. Czytam „Jeżycjadę” Musierowicz i przykro mi, tak inne jest życie bohaterek jej powieści. Licealistka
Dlaczego, jeśli komuś zrobi się krzywdę, to jest tak prosto czekać na wybaczenie i wydaje się to oczywiste, że to się nam należy. A tak ciężko wybaczyć, jeśli nas ktoś skrzywdzi. Męczy mnie ten problem. Nastolatka
Ostatnio ciągle cierpię i martwię się. Np. gdy ktoś kogoś uderzy, mam wrażenie, że mnie boli to bardziej niż osobę skrzywdzoną. Ostatnio koledze mama zginęła w wypadku i znowu mam wrażenie, że jest mi bardziej przykro niż temu koledze. Nieustannie płaczę z takich powodów. Ja po prostu dalej już tak nie mogę. Jestem za wrażliwa. 10-latka