Przeczytałam bardzo uważnie hymn o miłości z 1 Listu św. Pawła do Koryntian. No i doszłam do wniosku, że nikt nie potrafi tak kochać. Ja też. Więc po co ryzykować, po co dokładać sobie cierpienia? Gdy obserwuje się małżeństwa, rodziny, to niedoskonałości biją w oczy. Dociekliwa
W roku bierzmowania postanowiłam wziąć się ostro za siebie. Widzę tyle niedociągnięć, ale prosiłabym o konkretne rady jak nad sobą pracować, jak poprawić sprawy modlitwy, które u mnie chyba szwankują. Gimnazjalistka
Jest mi ciężko, bo nadal nie potrafię nawiązać kontaktu z koleżanką, na której tak mi zależy. Powziąłem wiele postanowień co do andrzejkowej dyskoteki. Ale ona nie przyszła, co mnie podłamało. Do tego nie potrafię się ostatnio modlić, jestem rozproszony, bo moje myśli ciągle krążą wokół niej. Czy za to Pan Bóg mnie karze? 12-latek
Czy jest czymś złym to, że lubię być chwalony, że popisuję się swoimi umiejętnościami piłkarskimi, byle mnie podziwiano i chwalono. Przy okazji chętnie pokazuję tricki, uczę innych, więc tak się pocieszam, że nie przekraczam granic zarozumialstwa. Sportowiec
Mam cudowną i kochającą rodzinę, koleżanki i uczę się bardzo dobrze. A jednak z byle powodu płaczę. Wzrusza mnie film, książka, wiadomość. Coraz bardziej się tego wstydzę, bo inni tak nie mają. Zdarza się, że jeśli na lekcji dostanę gorszą ocenę, to łzy same mi lecą. Jak nad tym zapanować? 14-latka
Już sama nie wiem, kim jestem i jaka jestem. Bo w szkole śmieję się z koleżankami, chichoczę, gdy rozmawiamy o chłopakach. Zwracamy coraz większą uwagę na stroje, poznajemy kosmetyki. Gdy wracam do domu, to z radością bawię się z małymi siostrami lalkami, nie chce mi się potem wracać do dorastania. Już jestem na siebie zła, że w domu ze mnie dzieciak, a w szkole nastolatka. 11-latka
Rok temu należałem do grupy najgorszych pod względem zachowania. Starałem się upodobnić do kolegów. Strasznie dokuczaliśmy katechetce. W tym roku oni mnie odrzucili, zostałem sam. Przyglądając się ich zachowaniu zrozumiałem swoje dawne błędy. Czuję w sobie chęć upominania kolegów, by przestali być prymitywni i wulgarni. Mam wrażenie, że dostałem powołanie do prorokowania, napominania rówieśników. Ale brakuje mi trochę odwagi, bo wiem, jak potrafią wszystko wyśmiać, wyszydzić. Gimnazjalista
Wiem, że Pani nie pochwala cięcia, które ja stosuję dosyć często. Na jednej ze stron wyczytałam, że cięcie to stary sposób karania samego siebie za grzechy. Jestem osobą bardzo religijną i takie tłumaczenie mocno do mnie przemawia. Przecież mimo starań ciągle wracam do tych samych grzechów, nie potrafię przebaczyć. Czasami czuję się nieszczęśliwa. Nie radzę sobie z wieloma sprawami i dlatego sama sobie wyznaczam karę- cięcie. Licealistka
Moja rodzina nie ma zbyt wiele pieniędzy i nie stać mnie tak jak koleżanki na najmodniejsze stroje. Czuję się przez to gorsza, taka szara. Dobra koleżanka jest radosna, zawsze w dobrym humorze i całkowicie zmieniła styl na emo. Ma ładnie ścięte włosy, stała się jeszcze bardziej popularna. W dodatku podoba mi się chłopak, który chodzi już z dziewczyną i na mnie nawet nie spojrzy. Jestem bardzo niska i chyba to też nie podoba się chłopakom. Tak bym chciała też mieć jakiś styl, myślę, czy nie upodobnić się do koleżanki. Tylko, że mama może być przeciwna. Gimnazjalistka
Z kolegą z klasy przyjaźnię się od zerówki. Niestety, coś złego się z nim dzieje. Rozpowiedział sekret, który mu powierzyłam, zaczyna być opryskliwy, wszystko co mówię, jest nudne lub głupie. Przykro mi. Nie wiem, jak się zachować. 11-latka