We wrześniu przyszłam do pierwszej klasy liceum. Wiadomo, nowa szkoła, nowi ludzie. Od samego początku roku szkolnego moje myśli zaprzątają chłopcy. Bardzo często zastanawiam się czy dobrze wyglądam i czy się im podobam. Chciałabym też znaleźć sobie chłopaka. Przez te moje "marzenia o chłopcach" zaniedbałam Pana Boga. Mało o Nim myślę. Źle się z tym czuję i nie wiem co mam zrobić. 16-latka
Co mam zrobić, jeśli koleżanka z klasy się tnie? Pokazała mi swoje nadgarstki. Nikomu o tym nie mówiłam, ale czy to dobrze? Nie chcę też stracić jej zaufania, bo jestem jedyną osobą, która o tym wie. 13 latka
Do mojej klasy chodzi pewna dziewczyna. Jest lubiana i wszystko jej wychodzi. Co ona powie, to inni przytakują. Chłopcy tylko na nią zwracają uwagę, a koło mnie przechodzą obojętnie. Ja staram się być milsza, ale czasami niepotrzebnie coś palnę. Załamana 12-latka
Relacja z moją przyjaciółką już nie jest taka serdeczna jak dawniej. Denerwuje mnie to, gdy o kimś źle mówi albo jak "doszukuje się” dziury w całym. Oczywiście nie twierdzę, że ja jestem idealna. Przeszkadza mi jej narzekanie i to, że źle mówi o innych. Wczoraj pytała, czy jesteśmy jeszcze przyjaciółkami. Przez to rozmawiam dużo z kolega, a on się obraził, gdy chciałam spędzić czas z koleżankami. To wszystko mnie stresuje. To ostatni rok przed liceum, tam pewnie będzie lepiej. Zmęczona 14-latka.
Moja najlepsza przyjaciółka zakochała się w chłopaku. Problem polega na tym, że temu chłopakowi nie podoba się ona, ale ja. Ona jest zła i rozumiem to. Mówi, że płacze po nocach. Najgorsze jest jednak to, że od jakiegoś czasu sama nie potrafię określić, co czuję do tego chłopaka. Powiedziałam jej to, a ona postawiła mi ultimatum: jeśli zostanę jego dziewczyną, przyjaźń między nami skończona. Nie wytrzymuję już tej chorej sytuacji, nie mam pojęcia, co zrobić. 15-latka
Zaczął się koło mnie kręcić chłopak, który podoba się przyjaciółce. Obraziła się na mnie, mówi, że nie powinnam z nim rozmawiać, żartować, że miałam go od razu zniechęcić do siebie, być dla niego wredna. Trochę czuję się winna, ale nie do końca. 14-latka
Chłopcy w szkole cały czas mnie biją, przezywają. Nawet interwencje pedagoga szkolnego nic nie dają. W klasie nie mam ani jednej osoby, która by mnie broniła. Nie mam u nikogo wsparcia. Nawet moi rodzice mówią, że nie może być aż tak tragicznie i mi nie wierzą. Na szczęście w bloku obok mieszka przyjaciółka. Tylko ona jest ze mną w każdej trudnej chwili. Często podczas mojej modlitwy pytam Boga, co mam robić. W odpowiedzi słyszę, że Bóg ma co do mnie pewien plan a moje problemy są jego częścią. 13-latka
Na tegorocznej oazie wakacyjnej poznałam pewnego chłopaka. Od razu mi się spodobał. Może nie był najwyższej urody, ale miał to coś, co sprawiało, że potrafiłam go pokochać. Robiłam dosłownie wszystko, żeby ukryć moje uczucie. Aż nagle przyjaciółka powiedziała mi, że się w nim chyba zakochała. Wtedy zaczęłam płakać. Ale zrozumiałam, że dobro mojej przyjaciółki jest najważniejsze i starałam sobie wybić go z głowy. Ale nie potrafiłam. Przyznałam się przyjaciółce. Starała się mnie pocieszyć i mówiła, że głos serca nie jest od nas zależny. Chyba nie jestem warta jej przyjaźni. 13-latka
Jak się dogadać z mamą! Próbuję jej opowiedzieć o moich problemach, ale mama uważa, że to bzdury, że prawdziwe kłopoty dopiero przede mną. Dlatego jestem coraz bardziej skryta i tylko marzę o tym, by mama starała się mnie zrozumieć, wsparła mnie, doradziła. Jak to zrobić? Nastolatka
Zakochaliśmy się w sobie podczas drugiego wspólnego wyjazdu oazowego. Wyznanie uczucia to była cudowna chwila. Zostaliśmy parą. Przytuliliśmy się, pocałowaliśmy w policzek. Pokochałam go jeszcze mocniej. On jest wspaniałym chłopakiem. I chociaż widzę jego wady to i tak go kocham. Ale co będzie z nami? On mieszka około 100km ode mnie. Codziennie piszemy ze sobą. Ale co będzie kiedyś? Boję się, że może przestanie mnie kochać albo coś innego się wydarzy. Naprawdę go kocham. 12-latka