Czy ze mną wszystko ok? Wiem, że nie, bo dochodzę do wniosku, że nie potrafię kochać wszystkich bliźnich, pomagać bezinteresownie i tak dalej. Staram się to zmienić, ale jest trudno. Walczę codziennie. Powstrzymuję się od złych słów, które zranią, a wyżywam się głównie na przyjaciółce, która mnie coraz bardziej drażni Nastolatka
Denerwuje mnie sama jej obecność. To, że ona ma pracę domową ja nie. Że ona uczy się na przewie, ja staram się w domu. Mówi po sprawdzianie, że był trudny, ja, że łatwy. Ona dostaje 6, a ja 5. Kiedy się uczę, myślę, co ona robi i czy znów dostanie lepszą ocenę ode mnie. Czy znów będzie ode mnie w czymkolwiek innym lepsza. Wiedza przestała mi wchodzić do głowy. Nie jestem w stanie się uczyć. Wariuję. Nie pamiętam jak się uczyłam w gimnazjum! Zawsze byłam od niej lepsza nagle ona uczy się w szkole i jest lepsza ode mnie. Nawet jak nie chcę tak myśleć, to się nie da! Jej obecność doprowadza mnie do szału! Nie wiem co robić. Siedzę w domu po późnym powrocie ze szkoły, nie spotykam się z koleżankami. Nie odprężam się, nie relaksuję. Nastolatka
Ostatnio zaczęłam się z ciągle kłócić z moją starą przyjaciółką. Zdałam sobie sprawę, że ja o sobie ciągle mówię, a ona mi o sobie nic, że jej nie znam. No to postanowiłam w jednym tygodniu nie opowiadać jej o sobie zbyt dużo. No i od razu poczułam się zła, obrażona na nią, a ona w tym samym czasie zaczęła przesiadywać na komórce. Podejrzewałam, że coś jest nie tak. Jakaś dziwna była. Nic już o niej nie wiedziałam. Zaczęła zostawać po szkole w mieście. Jak się pytałam z kim się idzie spotkać, bardzo ukrywała, nie chciała powiedzieć, mówiła, że i tak nie znam. Wkurzyłam się. Ja jej dużo mówię ona mi nic. W końcu przedwczoraj postawiłam ją pod murem. Mówię- koniec, nie może tak być. Okazało się, że to chłopak. Nie mam o nim dobrego zdania. Mam jej dosyć. 16-latka
Od zawsze byłam pesymistką. Wiele osób mi to mówiło, ale ostatnio czułam się coraz gorzej. Nie dogadywałam się z rodzicami, mój przyjaciel którego kocham, powiedział mi, że kocha się w mojej najlepszej przyjaciółce. Niedawno też musiałam zakończyć moją wieloletnią przyjaźń. Zaczęłam szukać w internecie czy to normalne i natrafiłam na testy sprawdzające czy ma się depresję. Wypełniłam go i wyszło mi że mam ciężką depresję. Powiedziałam o tym przyjaciółce, a ona mi poradziła, żebym poszła na profesjonalne badania u psychologa. Tylko, że sama iść nie mogę, a rodzicom nie ufam i nie chcę im o tym mówić. Bardzo proszę o pomoc! Zagubiona jedenastolatka
W gimnazjum od samego początku trzymałyśmy się z przyjaciółką razem. Po miesiącu doszła druga koleżanka z podstawówki. No i wtedy się chyba zaczęło. Ja nie przepadałam za tą, co doszła. Tamta mi zabierała moją przyjaciółkę. Po jakimś czasie doszła czwarta dziewczyna, która chyba od początku mnie nie lubiła. Żałuję, że nie tkwiłam w tej zamkniętej grupie. One robiły jakieś głupie rzeczy i nikogo z poza grupy nie lubiły. Gdybym mogła wrócić do gimnazjum, to bym wszystko inaczej ułożyła. Mam pecha, bo klasa nie jest ciekawa. Jedni milczą, zamknięci w sobie, inni to lizusy, mam pecha do ludzi… 16-latka
W klasie jestem najlepszą uczennicą. Za każdym razem gdy pani oddaje kartkówki, po klasie słyszę głosy "kujon!", "znów dostałaś szóstkę?". Już dłużej nie mogę wytrzymać. Nawet moja przyjaciółka czasem zachowuje się tak jak cała reszta. Biorę udział w konkursach, przez co pani wychowawczyni bardzo mnie lubi. Zawsze mam zachowanie wzorowe i nauczycielki dają mnie innym jako przykład. Ale oni mną pogardzają, nienawidzą mnie. Czasem myślę, czy nie przestać się uczyć. Chcę żyć jak inni, mieć kolegów i koleżanki w klasie. Ale z każdą dobrą oceną, którą otrzymuję, jest to coraz bardziej niemożliwe. Kilka osób z klasy szczególnie się na mnie uwzięło. Cokolwiek nie zrobię, to oni chcą to wykorzystać, aby powiedzieć pani, żeby ona mnie już nie lubiła. Czasem płaczę po nocach, mam już tego dosyć. Aż do liceum będę musiała to wytrzymać. Szóstoklasistka
Miałam dwoje przyjaciół, byłam tym zachwycona, pomagałam im często w lekcjach, pożyczałam notatki, zadania. Ale już po wakacjach zauważyłam, że coś się psuje. Coraz głupsze rozmowy, pełne szyderstwa. Najważniejsze stały się gadżety, stroje. Zaczęli wyśmiewać wiarę, a mi powiedzieli, że jestem nudna ze swoimi zasadami i nigdy nie zdobędę popularności w klasie. Jeszcze mnie tolerowali, ale chyba ze względu na moje zeszyty. Niechcący usłyszałam, jak mnie wyśmiewają w bardzo obrzydliwy sposób. Był to dla mnie szok, że potrafią być tak podli. Przyjaciółka przesiadła się do innej dziewczyny. Jest mi ciężko, zastanawiam się, czy może faktycznie jestem nudna z moim chodzeniem do kościoła, poważnym podejściu do wiary, że młodość powinna być szalona, a nie skupiona na obowiązkach. Czasami mam ochotę zamknąć się i płakać, to znowu chcę iść na różne spotkania, poznawać nowe osoby. Gimnazjalistka, kl. III
Na zajęciach szkolnego kółka teatralnego zwróciłam uwagę na kolegę. Wydaje się bardzo wartościowym i ciekawym chłopakiem. Nie myślę o żadnym chodzeniu, nic do niego nie czuję, ale chętnie bym się z nim poznała, może nawet zaprzyjaźniła. On ma profil na fb. Czy wypada zagadać? Gimnazjalistka
Zakochałam się w pewnym moim koledze z klasy, ale to on zwrócił na mnie uwagę i zaczął do mnie pisać. Najpierw ciągle pytał o zadania, a przecież musiał wiedzieć, co jest zadane. Potem zauważył mój problem, delikatnie zapytał, a ja zaufałam mu i sama nie wie dlaczego opowiadałam o sobie. Po długim czasie poczułam, że się w nim podkochuję. Przyjaciółka uważa, że on zakochał się we mnie, ale ja w to nie wierzę. On jest nieśmiały, potrafi podejść i zagadać ale to rzadko, czasem jest zamknięty, ma swoją grupę przyjaciół, których się zawsze trzyma, nie zawsze podchodzi do innych, rzadko gada z innymi dziewczynami. Próbowałam odkochać się w nim, za każdym razem to jest silniejsze ode mnie. Myślę o nim cały czas. Ciągle mi się on śni. Nie rozumiem tego. Może już pora dać sobie spokój? Ja już to próbowałam, możliwe że około 5 razy, nigdy nie pomogło. ja już wariuje, nie wiem co ze sobą zrobić. 14-latka
Jakiś czas temu kolega z klasy zaczął się koło mnie kręcić. Mówił komplementy, odprowadzał po szkole. Byłam zachwycona, ale absolutnie mu tego nie pokazałam. Po jakimś czasie przestał się starać. Może i dobrze, bo kręci się już koło trzeciej koleżanki. Załamało mnie. Bo coś ze mną nie tak, że niby czegoś nie chcę, a tak naprawdę to chcę. Np. gdy robili w klasie różne śmieszne zdjęcia. Powiedziałam, że nie chcę, uciekałam, a potem było mi tak żal, że nie ma mnie na zdjęciach. Sama nie rozumiem swojego zachowania. Gimnazjalistka