publikacja 09.05.2024 00:00
Zaledwie 133 dni upłynęło między powołaniem Bartłomieja Sienkiewicza na ministra kultury a jego rezygnacją z tego stanowiska. Jak na tak krótki czas, udało mu się zepsuć naprawdę dużo.
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz złożył rezygnację na ręce premiera Donalda Tuska. Człowiek do zadań specjalnych, powołany głównie po to, żeby „posprzątać” w mediach publicznych, odchodzi teraz, by kandydować do europarlamentu. Jego kadencja, choć krótka, zapisze się w historii jako jeden z najbardziej jaskrawych przykładów arogancji nowej władzy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Pułkownik zrobił swoje. Jak Bartłomiej Sienkiewicz „posprzątał” media i instytucje kultury