Iwona Szymura

dodane 21.12.2012 22:08

20 grudnia

W niedzielę moja babcia ze strony mamy obchodziła swoje siedemdziesiąte urodziny. Z całą rodziną dziękowaliśmy Bogu w kościele, na Mszy, za wszystkie lata jej życia. Później złożyliśmy jej życzenia i dalej świętowaliśmy w restauracji. Wodzirej prowadził wszystkie tańce i zabawy, między innymi quiz z życia babci :D  Bawiłam się wspaniale. Mogłam spędzić więcej czasu z całą rodziną, porozmawiać z nimi. Przy okazji odwiedziłam dawną szkołę, gdzie odbywały się uroczystości związane z otwarciem windy dla osób niepełnosprawnych. Spotkałam starych znajomych J

Jutro klasowa wigilia i... wolne. Cieszę się, nareszcie odpocznę.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Iwona Szymura

dodane 21.12.2012 22:08

20 grudnia

W niedzielę moja babcia ze strony mamy obchodziła swoje siedemdziesiąte urodziny. Z całą rodziną dziękowaliśmy Bogu w kościele, na Mszy, za wszystkie lata jej życia. Później złożyliśmy jej życzenia i dalej świętowaliśmy w restauracji. Wodzirej prowadził wszystkie tańce i zabawy, między innymi quiz z życia babci :D  Bawiłam się wspaniale. Mogłam spędzić więcej czasu z całą rodziną, porozmawiać z nimi. Przy okazji odwiedziłam dawną szkołę, gdzie odbywały się uroczystości związane z otwarciem windy dla osób niepełnosprawnych. Spotkałam starych znajomych J

Jutro klasowa wigilia i... wolne. Cieszę się, nareszcie odpocznę.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

W Małym Gościu

Mały Gość 10/2025:

Przypomniało mi się, kiedy miałam może sześć, siedem lat, mama zostawiała nas czasem z młodszą siostrą, bo musiała wyjść – czy do sklepu, czy doglądać robotników na budowie naszego domu. Nie miała dla nas żadnej opiekunki, nie było też w pobliżu babci. Wprawdzie za ścianą mieszkała ciocia, ale ona miała swoje sprawy i obowiązki. Nawiasem mówiąc, dzisiaj taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia… Ale wtedy tak było i myślę, że to wcale nie było jakimś wyjątkiem.