Chciałabym poznać nowe osoby. Ale jak mam poznawać nowe osoby, skoro większość pali, pije? W 1 klasach gimnazjum jest dużo nowych osób. I dużo jest takich dziewczyn, które chciałabym poznać, ale się wstydzę. Można też poznać kogoś przez inne osoby? Gimnazjalistka
Mam dwie kuzynki, które są młodsze ode mnie. Od pewnego czasu raczej się nie widzimy. Jakiś czas temu jedna z nich zaczęła wstawiać na portal społecznościowy obraźliwe, a zarazem nie jej zdjęcia, co jest łamaniem regulaminu. Próbowałam jej grzecznie zwrócić uwagę. Wówczas ona i jej koleżanki zaczęły mnie obrażać i wyzywać od najgorszych. Wiem, że są z nią spore problemy, rodzina nie daje rady. Nie chcę się z nią kłócić, ani blokować jej konta, bo i tak nic z tego nie wyniknie. Jednak żal mi jej siostry, która jest jej przeciwieństwem i aż serce mi się kraje, jak ta starsza kuzynka odnosi się do niej! Zmartwiona kuzynka
Niedawno koleżanka spytała mnie, czy chcę z nią chodzić. Powiedziałem, że jesteśmy za młodzi. Od tamtego czasu ona nie chce ze mną rozmawiać. Pytam ją, czy wszystko w porządku. Mówi, że tak ale przecież czuję, że coś jest nie tak. Chciałbym, żeby nigdy mnie nie zapytała. Czwartoklasista
Kolega zawsze kombinował. Co jakiś czas wypisuje wiadomości typu: ,, wypisz mi terminy wszystkich klasówek, jakie będą przez najbliższe dwa tygodnie". Najgorsze jest to (o czym sam otwarcie mówi), że nic się nie uczy. Jest mistrzem ściągania i kombinowania. Opuszcza pojedyncze godziny, żeby wrócić najwygodniejszym autobusem. Zgłasza się do odczytania ściągniętej ode mnie pracy. Nie chcę jakoś mocno utracić jego sympatii, ale wiem, że tak dalej być nie może i nie będę tego tolerować. 15-latek
Bardzo wcześnie zaczęliśmy być ,,nowoczesną, '' klasa. Każdy miał już konto na wszelkich portalach. Ja nadal nie mam i nie chcę. Dobrze jest mi z tym. Ale mojej klasie to przeszkadza. Tłumaczę, że nie chcę, a oni się śmieją, robią takie miny jakby się nade mną litowali i mówią, że to szkoda. Czemu teraz liczą się telefony, konta internetowe.? Po to Pan Jezus tyle cierpiał, żeby jak się zapytać choćby dziewczyny która ma 12-13 lat co to Kościół, a ona odpowiada czy to jakaś aplikacja na telefon? Jestem katoliczką, chodzę do kościoła i codziennie się modlę, aby świat zrobił się normalny!. Dlaczego jak się nie jest niewolnikiem sieci, wszyscy mówią, że jest się dziwnym ? Inna
Jest pewien chłopak. Kocham go, nie jest to na pewno żadne szczeniackie zauroczenie. On niby coś tam wie. Kiedy jestem sama w domu, płaczę bez przerwy. Bez niego czuję jedną wielką pustkę. Myślę o nim w każdym momencie. Czasem przyłapuję go na patrzeniu na mnie, a wtedy on ucieka spojrzeniem i odwrotnie. Rzadko utrzymujemy kontakt wzrokowy. Kiedyś byliśmy na płaszczyźnie koleżeńskiej, ale teraz nie mówi nawet cześć. Widuję go głównie w kościele. Jeśli mogłabym o tym uczuciu zapomnieć, zrobiłabym to bo dla niego, dla nas obojga tak byłoby lepiej. Ale nie potrafię, nie mam siły. 13-latka
Wszyscy twierdzą, że jestem bardzo ładna. W szkole wszystkie koleżanki za mną chodzą. Ubierają się tak jak ja, bo twierdzą, że mam świetny styl. Zaczyna mnie to męczyć. Na każdej przerwie jakiś chłopak podchodzi do mnie i pyta, czy może się ze mną umówić. Musiałam założyć specjalnie kalendarz, żeby zapisywać w nim spotkania. Niby mam całą grupę najlepszych przyjaciółek, ale wydaje mi się że to są tylko fanki. Czuję się okropnie. Co mam robić? Zmienić szkołę? Gorzej się ubierać? Gimnazjalistka Hildegarda Scheppe
Na początku roku udało mi się nawiązać kontakty z dwoma fajnymi dziewczynami. Po połowie roku przyszłam do jednej z nich na noc. Później usiadłam obok innej w kinie i się obraziły. Kiedy ona przyszła- też się nie wiadomo o co obraziła. Okazało się, że nie rozmawia ze mną, bo ta druga jej nie pozwala. Następnie znowu mnie lubiły i będziemy razem występować. Jednak jak przyszły do mnie poćwiczyć, głównie grały na telefonach. Nie wiem czy warto się z nimi kolegować. Czwartoklasistka
Moi rodzice się rozwodzą. Gubię się w tej sytuacji i z tego wszystkiego coś się dzieje z moją wiarą. Już nie czuję w kościele tej pewności, że Bóg mnie kocha. Nie chcę tak myśleć, ale to silniejsze ode mnie. Zmartwiona
Przyjaciółka ma pewne problemy miłosne. Zakochuje się non stop w nowym chłopaku. Za każdym razem mówi, że to ten jedyny. Ale mówi też, że ta miłość nie ma sensu i że on pewnie kocha inną. Ja pomału tracę cierpliwość, bo za każdym razem zwraca się do mnie. Cieszę się ze mi ufa. Ale ta sytuacja się powtarza. Ona tylko gdyba i nic nie robi, by chłopaka poznać, przekonać do siebie. Co z tym zrobić? Rozważna Szóstoklasistka