Wakacje to dobra okazja do spotkania oko w oko z przyrodą. Przypominamy kilka przykładów takich spotkań z „Małego Gościa”.
Inżynierowie mercedesa ściągnęli skórę z ryby i ubrali w nią samochód. Tak powstał studyjny model samochodu bionicznego, czyli wzorowanego na rozwiązaniach wymyślonych przez przyrodę.
Gdy przyroda budzi się z zimowego letargu, z łąk i pól dobiegają coraz liczniejsze ptasie głosy. Jeden z nich jest szczególnie donośny i… nietypowy. Z pewnością nie da się go nazwać śpiewem.
W lesie nie łatwo spotkać dzikie zwierze. O wiele łatwiej trafić na jego ślady.
Największy wśród łasicowatych. Widywany rzadko. Chyba, że po zmroku.
Jeżeli krokodyl spotka człowieka nad rzeką, zabija go, a potem nad nim płacze, by w końcu go połknąć. Okropny jest ten krokodyl. Najpierw zabija, potem opłakuje krokodylimi łzami, a wszystko po to, by w końcu zjeść.
Szop, a właściwie jego piękny prążkowany ogon, to dobry materiał na czapkę. Korzystają z niego północnoamerykańscy traperzy.
Latają w dzień i w nocy. Mieszkają na łąkach i polach, w lasach i zaroślach, a nawet w miastach.
Przez drogę przebiega zając. Nastawia uszy i z zaciekawianiem spogląda na intruzów w terenowej Toyocie. Tuż obok rodzina żyraf zajada pierwsze śniadanie.
Dużo śpią, ale są bardzo pracowite. I nie chodzi o to, że zawijają sreberka z czekolady.