Hospicjum do góry nogami
– Co najmniej cztery razy w roku chodzimy do hospicjum – opowiada katechetka, pani Katarzyna Michalska, która prowadzi grupę charytatywną. – Zanosimy tam radość, wspólnie śpiewamy, a naszym szczególnym przyjaciołom wręczamy drobne prezenty