Rozmowa z Władysławem Bartoszewskim
Andrzej zaczął od trawki, potem były kwasy i heroina. Sam by z tego nie wyszedł.
Wszystko zaczęło się od konkursu widzu o Janie Pawle II, jaki odbył się we wszystkich niemal białoruskich parafiach, potem dekanatach i diecezjach.